Rozmowy przy kawie (14)
Witajcie kobietki, kawusię stawiam i czekam aż mi się wnuczęta pobudzą i od nowa bieganina i dogadzanie wnuczętomoczko w ogrodzie porażka, no mówię Wam mężuś poległ tym razem jak mnie nie było i zasuszył to, co się dało do zasuszenia, a to co chciało żyć przetrwało diabeł roboty mam w ciul, ale jakoś mi się nie chce i nie wiem od czego zaczynać więc nic nie robię hihi zresztą przy wnuczkach nie da się za wiele, bo jak nie pić to jeść, jak nie jeść to się nudzą i trzeba im zabawy wymyślać i tak w kółko eeee jak teraz się dzieci bawią?? ja pamiętam, że mama nas nie zabawiała i nie nudziłyśmy się z siostrą oj wcale a teraz ???diabeł na zlot chce jechać i nie mam gdzie dzieci podrzucić, ale może córcia z zięciuniem już będą w domu to pojadę, bo chwilowo wybyli w swoich sprawach, więc jest szansa, że wrócą i choćbym na sam obiad miała przyjechać na zlot to przyjadę no nie myślcie, że na gotowca wpadnę, ale mogę pozmywać hihi cwana jestem co, bo czytałam, że jednorazowe naczynia będą hihi ale chęci mam
lollol


  PRZEJDŹ NA FORUM