Rozmowy przy kawie (14)
U nas też była burza, ale nie za wielka. Trochę jednak popadało. Przerwała mi jednak prace ogrodowe i dokończyłam je dopiero przed chwilą. Teraz pichcę do końca obiad i czekam w kolejce do wanny, bo umorusana jestem jak nieboskie stworzenie. Ale w miejscu wyciętego wczoraj świerka jest rabata - z budleją Pink Delight, hortenajami: Candlelight i Strong Anabelle. Mam do przesadzenia tam 2 ogrodówki, ale to dopiero jesienią lub wiosną, bo teraz bym zrobiła niezły rozpirz. Na razie posadziłam tam jeszcze kawałek jakiegoś bodziszka, który wykopał mi się przy okazji kopania siewki werbeny hastaty. No i posadziłam tam sporą sadzonkę lawendy. A w przerwie 'burzowej" upiekłam babeczki z jagodami, czyli jak się u nas mówi - z borówkami. Prawdziwymi, leśnymi bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM