Rozmowy przy kawie (14)
Współczuję Pat..... szkoda, że dzieci maja tak mało rozgarniętych rodziców....

Wiecie, że przyszedł dzień, że nie mam siły nic robić..... Czuję się jak gąbka..... Jedyne co zrobiłam, to włączyłam zmywarkę o 7:00 rano, nakarmiłam zwierzaki (chyba mało, bo Tyćka upolowała nornicę, a Yogin ja zjadł...), oberwałam wiśnie z drzew, które mąż karczuje.... i to koniec! Obiad wczoraj ugotowałam, mąż właśnie nakłada.... Leżę i zdycham.....


  PRZEJDŹ NA FORUM