Rozmowy przy kawie (14) |
Oj, to chyba coś dawno nie afirmowałaś. Zamawiam te afirmacje ciutkę częściej, jak można, bo nie pamiętam kiedy tak padało, może w tamtym roku. Muszę się chyba jakoś w większe łaski wprosić... U mnie też nadają w nocy burze, ale lek znieczulający mięśnie biorę to zasne i prześpię, mam nadzieję. Zdjęcia miałam wstawić, ale ups mi cały czas pika, więc dziś sobie daruję. Mam dyskotekę już od 18.00, albo wcześniej. Aniu (Ryszan), u mnie wielkich szkód nie ma, ciesze się z tego deszczu. Gałęzie to pikuś. Dach mam cały, szklarnia i tunel stoją, stodoła też, kota jednego brak, ale pewnie wróci. To chyba jest dobrze. A gdzieś koło nas chyba tylko drzewo się przewróciło, bo zaraz było piły słychać. Raczej nie pożar. Ej, Pat, toć piszą, że na Śląsku tornada były...Ciesz się, że Ciebie ominęło. Jak u Ciebie wkoło padało, to ja zęby zagryzałam ze złości. Teraz moja kolej. |