Rozmowy przy kawie (13) |
Miły dzionek u nas, słoneczny i zachęcający do prac ogrodowych, jednak nic z tego. Wczoraj doznałam kontuzji - pszczoła mnie udziabała w rękę i mam teraz dłoń jak poduszkę, leżę sobie nafaszerowana tabletkami, a ręka w gorę wyciągnięta. Porobiłam zdjęcia mojej dłoni, bo wygląda naprawdę imponująco. Robiłam wczoraj w ogrodzie przegląd lilii z kartką-ściągą i wyszło mi, że prawie wszystkie zeszłoroczne jesienne i tegoroczne wiosenne zakupy wyrosły i będą kwitły |