Rozmowy przy kawie (13)
Kochani moi, wróciłam wreszcie wczoraj do domu. Stwierdzam, że nie ma takich atrakcji na tym świecie, które by dały radę mojemu ogrodowi i gospodarstwu. Tu chce być, stąd nie chce się ruszać na krok; narobiliśmy dziś zakupów, które mi to zapewnią przynajmniej na tydzień.
Po wypadku mamy już nowe autko, a raczej jest to takie sobie tymczasowe jeździdełko. Żadnej elektryki, bida z nędzą po prostu, a w dodatku okno od strony pasażera nie działa, pas się zacina, klapa schowka z przodu wciąż się otwiera i rzuca mi się na kolana, no ale jeździ.

Nadrobiłam w kawowym tylko 2 strony zaległości, więc czym prędzej przesyłam najserdeczniejsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Syna Jurka! Z resztą zapoznam się jakoś na bieżąco, jak dam radę.
Nigdzie już nie wyjeżdżam do końca wakacji!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM