Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Aniu no z tymi liliowcami w tym roku niewypał. Na Oazie też pokazują takie pokraczniaki, albo wręcz piszą, ze kwiaty nawet się nie otwierają. W,. twierdzi, że to wina ślimaków a nie niskich temperatur, ale on ślimaki obwinia obecnie o wszystko, włącznie z kiepską kondycją służby zdrowia i ociepleniem klimatu pan zielony
Lovely Green mam dzięki Dorotce Keetee, tzn. u niej ją zobaczyłam no i miłość od pierwszego wejrzenia oczko
Daria mięt mam dokładnie 7 wesoły Nie wiem, czy zimę przetrzymają, ale liczę, że choć niektóre przetrwają do przyszłego roku.
No to jeszcze kilka rzutów pokażę wesoły

W ogrodzie póki co epokowych zmian nie ma. Poza tym, że eksmitowaliśmy datury z tarasu , bo wyrosły tak wielkie, że już dla nas na rzeczonym tarasie zostało niewiele miejsca. Mają już pąki, przynajmniej niektóre, więc za kilka dni będzie pachniuch bardzo szczęśliwy
Milin wlazł przez stale uchylone okno i zaczyna obrastać karnisz w dużym pokoju, ale W. odmawia przycięcia tej bestii przez kwitnieniem.
A poza tym mamy liliowce bardzo szczęśliwy





















I standardowo zadnia z jednej i drugiej strony





A to fragment skalniaka, na którym coraz ładniej prezentują się trzy odmiany trawy hakonechloa



  PRZEJDŹ NA FORUM