Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Aniu liliowce dopiero startują, ale już widzę, że jest jakiś problem z kwiatami u niektórych. Happy Hooligan na przykład zanim kwiat otworzy, już wygląda jak przekwitły...Nie wiem, może one mają jakiegoś wirusa... Hortensję kosmatkę bardzo lubię.
Basiu możesz mieć rację co do dzwonka, bo Wedding Bells mam na liście zakupionych w ubiegłym roku bylin.
Pani kosowa okazała się być kwiczołem, płci nieznanej wesoły
Dorotko no powiem Ci, że mnie zawsze takie cuda wyprodukowane przez dzieci, co to niby niepełnosprawne są, bardzo zachwycają. Piszę "niby niepełnosprawne", bo ja w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła, więc uważam twórców za znacznie sprawniejszych ode mnie. Mamy też np. budkę dla ptaków zrobioną przez dzieci z zespołem Aspergera. Zapytam W. gdzie to nabył, wydaje mi się, że albo w Nałęczowie albo w Puławach.
Elu rozplenica zdechła całkowicie po zimie, jak przypuszczałam. Kupiłam kolejną, nie szkodzi, że tylko na jeden sezon jest wesoły
Róże są kapryśne, to fakt. Ja patrzę przede wszystkim na mrozoodporność, zanim kupię. Bardzo się rozczarowałam sztamowymi, wytrzymały u mnie nie dłużej niż dwie zimy. Więc teraz staram się nie szaleć z jakimiś ciepłolubnymi księżniczkami.
Ta lilia z pierwszego zdjęcia fajnie zakwitła, stworzyła coś w rodzaju kryzy z rozwiniętych kwiatów wesoły Ale inne "belejakie".


  PRZEJDŹ NA FORUM