NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród
Anulko z tym korzeniem to po prostu był horror , posadziłam dęba .. bo bardzo podobają mi się jego liście -
czerwone - na jesieni , no i rósł w siłę , posadziłam pod linią wysokiego napięcia , w ogóle nie zwróciłam na to uwagi , 2 lata temu w pobliżu naszej działki wybuchł pożar ..działka zaniedbana , pod linią rosły sosny i zaczęło płonąć , na szczęście zauważyliśmy ten pożar i zadzwoniliśmy po straż .. energetycy po tym incydencie poprzycinali
wszystkie drzewa wzdłuż linii , szkoda mi było tego drzewa ale siła wyższa ,, M był już po zawale i nie miał siły wykopać w całości , przyciął równo ..przy ziemi a ten zaczął odrastać jako krzaczysko , wzięłam się sama za wykopywanie " potwora" obkopałam i siekierą usiłowałam usunąć korzenie grubości mojej ręki .. namachałam się ..i nie za wiele zdziałałam , jadąc do domu zobaczyłam ,że w okolicy pan świadczy usługi mini koparką ..spisałam nr tel i na drugi dzień zadzwoniłam aby umówić wizytę . bierze 60,00 za godz + dojazd, jak jest więcej drzew to mu się to opłaca w przypadku małej ilości x 10 , jak mój usłyszał ..ozdrowiał na ten tychmiast .. pan zielony a ja byłam gotowa na to przedsięwzięcie , byle mieć rachu ciachu zrobione i nie czekać kolejne parę lat ...w linii jest jeszcze kilka badziewnych sosen i jakaś daglezja , pewnie nie dożyję momentu kiedy będę mogła uporządkować ten kawałek działki ..


  PRZEJDŹ NA FORUM