a powiedź mi skąd bierzesz takie fajne słownictwo jak np. "kalapata" bardzo mi się podoba he, he.
Misiu, u nas od wieków tak się mówiło na coś niewydarzonego Muszę jednak przyznać, że W. wniósł także sporo językowych ciekawostek ze swojego rodzinnego słownika. Np. jak się nasze zwierzaki kręcą pod nogami to twierdzi, że się "ćwarnożą". Nawet nie wiem, czy poprawnie ortograficznie to zapisałam