Daria zmiany, zmiany, co? Ogród niewielki i rzeczywiście jest na co dzień, ale systematyczności mi brak. Czasem jak chodzę sobie z kawą i gapię się na roślinki to przy okazji i chwasty wyrywam. Zrywów porządkowych mam raczej niewiele w skali roku 
Dziś zacznę od rabaty wstydu, jak obiecałam. Co prawda W. powyrywał kloniki samosiewne, ale i tak zamiast burzy liliowców wygląda to tak:


Jedyna sensowna roślina to to:

Nie chodzi mi bynajmniej o to, że nie jest wylizana i wygracowana tylko, że od roku miał być tu zrobiony porządek i ciągle nic, co w porównaniu z areałem jaki przeryła i przetworzyła na trawnik Pat ten smieszny spłachetek staje się naprawdę powodem wstydu.
Wracamy w bardziej cywilizowane rejony. Ta róża w przedogródku jest nie do zdarcia


Firletka kwiecista pokazał piękne amarantowe kwiaty. Rozsiała się także po okolicy, co mnie bardzo cieszy.

Niebieskości lawendy



I lawendowy pies husky 

Kępa dzwonków wyłożyła się po wczorajszym deszczu, musiałam podeprzeć

Pierwszy floks już się szykuje. Białe zawsze pierwsze kwitną.

Róże różne











A na koniec hosta z pajączkiem 
 |