Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Basiu nie mam pojęcia, W. coś tam nabył w tym celu w lokalnym sklepie, ale już nie zdążyliśmy z opryskiem. Jeden preparat na grzyb a drugi na robale.

Ach, zapomniałam napisać, że w warzywniku, gdzie W. spędził pół niedzieli, zostały jeszcze przed samym wyjazdem posadzone pomidory, papryki, pory, selery... Kto to będzie jadł? O ile w ogóle uda się doczekać jakichkolwiek plonów


  PRZEJDŹ NA FORUM