Aniu cieszę się, że trafiłam z różyczką.
Iwonko teraz na nowych osiedlach tereny zielone są pięknie urządzone. A ja różyczki szukam u innych w ogrodach bo gorączka różana mi na razie nie grozi.
Zuziu fakt szkoda roślin, szkoda trudu ogrodników. U nas w starszych osiedlach denerwują mnie tylko przeróżne płotki jakimi, przeważnie starsi ludzie ogradzają swoje ogródeczki. Gdyby ich nie było jeden ogródek płynnie przechodziłby w drugi i całość byłaby spójna mimo różnych ogrodniczych wizji.
A teraz zaprezentuję Wam dzieło artystów z Belgii, którzy w marcu, w Gdańsku przy pomocy drewnianej maszyny - siejnika posiali dzikie, kolorowo kwitnące rośliny, na dziurze wstydu oraz na trawniku przy ul. Za murami przy teatrze szekspirowskim. Tu była okropna dziura w ziemi a teraz jest piękna łąka.
Tak wyglądała maszyna do siania
A to łąka przy teatrze szekspirowskim
Z drugiej strony teatru już bez maszyny-siejnika nasiały się maczki.
|