Kiedy zakwitną piwonie
Anitko, zazdroszczę, jeśli rzeczywiście żaby tam u Was wyjadają te paskudne ślimaki.
A może ktoś ma też kaczki, podobno kaczuchy też jedzą, tylko nie wiem, czy i te bezskorupowe ślimory lubią?

Aniu, dzięki Tobie na nowo przyjrzałam się tym moim irysom. Bo to takie otrzymane od znajomej, więc nie wybierałam koloru, a rzeczywiście jest ładny. aniołek

Daria, myślałam o przyczepce, ale M. stwierdził, że on nie lubi czegoś takiego... no to nie. Wiadomo, że to by miało być tylko tymczasowe, ale z drugiej strony to mój M. tak się do wszystkiego zbiera, że prowizorka jest niemal wieczna.
Fakt jest taki, że za cenę przyczepki lub ciut więcej to chyba byśmy mogli kupić materiał i sami z pomocą sąsiada zbudować małą altankę/ domek ogrodnika, ale znowu: ja sama tego nie zrobię, a już nie daję rady wszystkiego ciągnąć i myśleć za dwoję.

Betinko, fakt, że ta kotka sąsiadów to ślepka ma ładne. A zachowuje się, jakby na adrenalinie była. bardzo szczęśliwy

Marysiu - maria, ja też baaardzo lubię bób. U nas miejsca sporo, więc sadzę. Ten, który mamy, nie jest wcale duży. Nie rośnie nam większy od krzaczków groszku.
Ale - posadziłam go już po raz trzeci, i nie jestem zbyt zadowolona, chyba muszę kupować inną odmianę.
Poza tym mrówy uwielbiają hodować na nim czarne mszyce. Są bardzo uparte i prawie nie udaje nam się ich zwalczyć, pewnie z tego powodu plon nie jest zbyt duży. zmieszany

Marysiu - lora, u mnie na różach to samo, mszyce i te małe białe latające cosie, przy czym te zielone mszyce na różach to na razie nie stanowią większego problemu. Część ściągam palcami z pąków, a reszta jest opryskiwana mikroorganizmami + wyciąg z wrotyczu i to wystarcza.


  PRZEJDŹ NA FORUM