Rozmowy przy kawie (12)
    EwaM pisze:

    Bry.
    Na pewno w takiej odległości, żeby nie przeszkadzały sąsiadom. Anito, jak do gościa nie dociera, to może dzielnicowy da radę? W końcu jest właśnie od takich rzeczy.

Ewo, koleżanka dzwoniła na Policję, Pani nawet nie chciała z nikim połączyć. Powiedziała, że z właścicielem trzeba się dogadać najpierw, a jak coś to do sądu. Sołtys ma zgłosić w poniedziałek do gminy, a wtedy ponoć Pan ma miesiąc na przeniesienie uli. A jak to wyjdzie, to się okaże. Koleżanka powiedziała, że pójdzie do sądu, bo jej dziecko uczulone a tak jak my, nie ma jak wrócić z córką od autobusu szkolnego. Znaczy, ja to jeszcze od tyłu mogę dzieci przeprowadzić, ale tam pokrzywy, krzaki rosną w mgnieniu oka a nikt nie kosi tam co chwila. Córka po przedwczorajszym użądleniu ma nos spuchnięty. Jeszcze nie wiem jak się to skończy. Podaję lek antyhistaminowy, okładów z octu już nie robię, ale może to błąd.


  PRZEJDŹ NA FORUM