Rozmowy przy kawie (12)
Dorotko cieszę się, że wycieczka się udała. Ania ma rower a Ty wycieczki. Trzask prask i już masz jakiś wypad albo imprezę. Podoba mi się to. Jak byłam młodsza to też nie mogłam usiedzieć w domu. Tyle miejsc mnie wołało. A jak nie można było wyjechać dalej to chociaż do lasu tuż za miasto. Rhapsody jest warta grzechu, prawda?
Iwonko Rhapsody jest moją ulubienicą. Ma dopiero rok ale już zbudowała kształtny bukiet i kolor ma niesamowity. Kwitnie bardzo obficie i ma ciekawy pokrój kwiatów. Powtarza kwitnienie. Mogłaby mieć troszkę bardziej trwałe kwiaty ale i tak ją lubię. Ciągle mnie gnębi ten Westerland. Nie mam dla niego dobrej miejscówki a tak mi się marzy... Miałaś burze? Mam nadzieję, że nic Ci nie zniszczyła!
Beti miłego pobytu Ci życzę. Odpocznij troszkę po tym swoim urlopowaniu.
Aniu u Ciebie za zimno i za wolno a u mnie za gorąco i za szybko. A nie mogłoby być po 20 stopni, deszczyk w nocy i słoneczko w dzień? Komu by to przeszkadzało? Twoje róże może trafią na korzystniejszą aurę podczas kwitnienia i dłużej będą cieszyć Twoje oczy. Dziwiłaś się piątce na termometrze u Ewy a u mnie o drugiej w nocy było tylko 7 stopni. Ciekawe ile było tuż przed wschodem słońca. A w dzień upał. Klimat pustynny. Niezmiennie Ci kibicuję w zmaganiach z trasą. Masz tam troszkę cienia czy jeździsz w pełnym słońcu?
Upał mnie nie wykończył ale do dziesiątej jeszcze podlewałam a później zrobiłam sobie kolację, ogarnęłam się po tym podlewaniu i dlatego dotarłam tak późno.
Z Buką trafiłaś w sedno moich doświadczeń z szefami mężczyznami.
Pat nie chwal się tak z tym wykorzystywaniem nieletnich bo Ania czyta i na Jej miejscu przedłożyłabym dobro małoletnich nad niewątpliwą sympatię do ciebie. Popatrz, popatrz nawet zrobi kolację? To bardzo przyjazny dla Ciebie etap w rozwoju Flo. Oby potrwał dłużej to będziesz miała wyrękę. W taki upał grabiłaś? Jesteś cała? Nie rozpłynęłaś się? Dzielna pionierka na odzyskanym terenie! To masz już pierwsze koty za płoty i teraz musisz dla M. obmyślić strategię eskalacji pilnych potrzeb związanych z najazdem Hunów.
Misiu a ten młody lud musi Cię tak absorbować, ze masz chwilkę dla siebie dopiero po ich wyjściu? Powinnaś ich zatrudnić do pomocy a sama w tym czasie odpocząć troszkę.
Aniu op bierz przykład z Ani Sweety. Zadbaj troszkę o swoją umęczoną duszę bo rzeczywiście masz za dużo poważnych problemów aby spać spokojnie. A ta bzdura z naklejkami? Nie takie pomyłki ludzie robią w pracy i tak czy inaczej większość z nich udaje się odkręcić. Szkoda Twojego zdrowia a jak M. taki nieomylny to niech stanie na piedestale i tam zostanie. Ale wcześniej niech Ci przysięgnie na wszystkie świętości, że nigdy ale to przenigdy nie pomylił się albo nie zapomniał o czymś.
Basiu czy to mądre tak pracować w taki upał? Mam nadzieję, że będziesz dobrze spała a nie czuwała z powodu bólu opalenizny. Ja się chronię przed słońcem - długie rękawy, żadnych dekoltów, tylko łydki mogą zmagać się z gorącymi promieniami. No i nakrycie głowy.
Ewo z chwastami musimy niestety poczekać aż popada. Teraz wyrywanie ich jest bezsensowne bo i tak korzenie zostaną i odrosną po najbliższym deszczu. Ja cierpię i odwracam wzrok. W tym odwracaniu wzroku pomaga mi to, że i tak jest upiornie gorąco a ja funkcjonuję tylko do 20-tu stopni no w porywach przy zachmurzeniu do 22.

Po kawie zapraszam na własne truskawki. Częstujcie się. W rzeczywistości są ciemniejsze i bardzo słodkie. Nie potrzeba cukru.




  PRZEJDŹ NA FORUM