NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród
Dziewczynki...dzięki za odwiedziny
Dzisiaj, przed chwila wróciliśmy z M z pogrzebu sąsiadki (54 lata , fantastycznej osoby ) jestem przygnębiona i przybita, że brak słów , nie potrafię się nawet cieszyć kwitnącymi jeszcze w przydomowym Rh , powojnikami i jeszcze czymś tam ..
Darusiu u Was taki potencjał ,że można sadzić wszystko , wiesz jak sadziliśmy sosny to też podobały mi się takie nie podcinane od dołu , podobanie jedno a praktyka drugie , teraz muszę wycinać część korzeni , żeby
coś pod nimi wsadzić , a sosny widać tak mają ,że po jakimś czasie od dołu nie wyglądają ładnie , może są gatunki
które nie wymagają podcinania od dołu , nie mam dużej wiedzy w temacie sosen , miałam piękna himalajkę ale ta po kilku latach zmarzła , mam żółtą ale ta w ogóle mi się nie podoba , wycinaliśmy gałęzie bo wyglądała kiepsko ,
mamy kilka sosen czarnych ale ich dolne gałęzie też trzeba było podciąć bo zwyczajnie szpeciły i nie tylko dolne ,
to były cięcia prześwietlające , wiem że można sosnę skrócić " o głowę " ładnie formuje nowy czubek i dobrze się zagęszcza , taki zabieg też robiliśmy na działce , bo sosny rosły pod linią wysokiego napięcia..


  PRZEJDŹ NA FORUM