Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :) |
Małgosiu jak doczytałam w necie, Vineta to "królowa spod Koszlina" Dziękuję kochana edytorko, wydawczyni in spe i duchowa opiekunko Anitko dziekuję za wizytę, nawet pospieszną Ja Cię nie poganiam, możesz wrócić tu w każdej chwili i poczytać w spokoju. Szczygły cykałam przez okno, siedziały tuz przy ścieżce pod domem. Otoczenie w zależności oświetlenia, pory dnia i pogody tak się zmienia, ze maniacko chcę to wszystko utrwalać, choć zdjęcia nie oddają tych ulotnych szczegółów i nastroju. Niestety talentu jednak brak A tu link dla zainteresowanych. Namędziliśmy pani dyrektor Muzeum w grudniu podczas wernisażu w Zaborku i może przyłożyliśmy wtedy malutki paluszek do pomysłu zorganizowania tego przedsięwzięcia Nie zapominajmy o ogrodach |