Rozmowy przy kawie (12)
    survivor26 pisze:

    Jej, szkoda, że daleko mieszkasz Bogusiu, bo skoro i tak wstajesz o świcie, to byś mi Florkę do szkoły woziła, a ja bym się wyspała jak człowiek lol

    U nas też wczoraj lało i to tak, że bałam się, że nas zaleje - przez godzinę ściana deszczu, kałuże w przedsionku mamzdziwiony Ale bez wątpienia ogród jest w końcu podlany jak należy, mam nadzieję tylko, że róż nie wybiło, a wybiło ślimaki bardzo szczęśliwy



Dziń dybry wszystkim. No niestety na wybicie ślimaków to bym nie liczyła. Ja załamana codzienną konsumpcją moich wymarzonych jeżówek Cheyenne Spirit (raczej 1 mm kikutów, które z nich zostały)zrobiłam zasieki z najgrubszego papieru ściernego i dodatkowo usypałam szeroki pas z wapna. No doprawdy, bardzo się przejęły diabeł. Żrą jak żarły, lezą po papierze i wapnie i się śmieją. Trudno - codziennie o 21.00, kiedy zaczynają wyłazić, ja biegam z nożem do darni i... teraz ja się śmieję (trochę to psychopatycznie zabrzmiało)chory. Miłego dnia wszystkim (i nie wizualizujcie sobie tego, co opisałam)cool


  PRZEJDŹ NA FORUM