Moja namiastka ogródeczka
Witam .Dziękuję za wizytę i troskę.Zawsze wtedy człowiekowi lżej na duszy że ktoś tam pamięta ,trzyma kciuki za powodzenie.Brat już po operacji ma przyznaną opiekunkę która przez jakiś czas będzie mu pomagała w sprzątaniu.Do tego będzie miał dostarczane obiady(odpłatne ale nie wygórowana cena)Czuje się dobrze, w czerwcu ma mieć zrobione ponownie pierwsze badanie kontrolne defibrylatora.Do tej pory jest pod opieka zwykłego kardiologa i lekarza rodzinnego.No cóż jak obserwuję służbę zdrowia i opiekę nad chorym dla zwykłego człowieka w Danii to teraz widzę że my w Polsce jesteśmy ponad 100 lat do tyłu.Gorzej z mamą, minęła arytmia ale odezwała się choroba przewodu żółciowego(może to właśnie wywołało arytmię).Mama dostała żółtaczki zastojowej,zapalenia przewodów żółciowych które się zatrzymało po antybiotykach.We wtorek idzie do szpitala na badania ECPW lub ERCP ewentualnie wyciąganie złogów o ile się da to zrobić lub wymiana protezki w przewodach żółciowych.Denerwuję się ale wiem że nie ma innego wyjścia.Mąż był chwilę na działce zrobił kilka zdjęć. Hosty pięknie rosną ale atakują je tabuny ślimaków,kwitną rododendrony,azalie,orlik.I panoszy się jak ściółka podagrycznik.Róże i powojniki też ładnie rosną ale uginają się pod ilością mszyc.Wszystkim się zajmę jak wyjaśni się ze zdrowiem mamy.Mama jest najważniejsza.


  PRZEJDŹ NA FORUM