Ogród japoński w Przesiece
Ja podobnie jak Bea doceniam głównie, że komuś się chciało, że to sobie zaplanował, przemyślał i wykonał, nawet jeśli nie jest to ogród, który doceniono by w Tokio aniołek Też wolę ogrody mniej formalne, ale jak się samemu od 3 lat robi coś na kształt karykatury ogrodu angielskiego, to się nie ma przesadnych wymagań wobec wysiłków innych, za to ma się świadomość ile pracy założenie czegoś takiego kosztowało... mnie jakoś R. jeszcze nigdy tak nie wkurzył, żebym osiągnęła aż tak spektakularne efekty, ale czasami jest naprawdę blisko taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM