Rozmowy przy kawie (12)
    survivor26 pisze:

    ....latająca do kibelka co kwadrans, bo kawa moczopędna jesttaki dziwny


Oooo, Pati to będziemy latały we dwie, ale Ty po kawie , a ja po furosemidzie. Musiałam wziąć bo od wczoraj ciśnienie mi podrosło, choć do poziomu dla normalnego człowieka zupełnie dobrego, to dla mojego nosa za wysokiego.

Bogusiu już nie mogę się doczekać kiedy swoje meble pokażesz! Uwielbiam takie zmiany w domu, ale na razie nic mi się nie szykuje, bo walorów płatniczych brak, ale to sobie choć u Ciebie pooglądam!

Aniu wyobraź sobie, że ja z zasady mam bardzo wysoką hemoglobinę i w ogóle wyniki jak młody bóg, a nie stare próchno. I do tej pory nawet ciśnienie miałam dobre (oczywiście po lekach!) więc zupełnie nie wiem czemu te krwawienia. A ja cykor jestem i jak mi ta krew leci to budzi to we mnie stan wstępnej paniki, choć wiem, że raczej na to nie umrę. A rutinoscorbin biorę w ilościach przemysłowych i inne tego typu.

Iwonko, nawilżam i nos i swoje okolice, ale to chyba nie to jest przyczyną. Zaczynam podejrzewać iż to zwyczajny SKS i tyle.

Janeczko też chyba będę musiała znów przypalić te naczynka, to może mi sie uspokoi.
Zobacz, a u mnie ze zdobyczy cywilizacji jest tylko prąd i jaki taki internet, ale już zasięg komórek taki bardziej do d... jest. Tylko dwie sieci odbierają, a reszta ledwo ledwo, albo wcale. Ale XXI wiek mamy tak jak w reszcie kraju i nawet świata.

Patysiu Ty sobie dawkuj tę robotę, żeby znów Flo nie musiała Cię smarować! Co za dużo, to wiesz, niezdrowo! Choć Ty młoda jeszcze jesteś to i regeneracja szybka, ale po co Ci te bóle?!

A teraz najważniejsza wiadomość!

Wczoraj u mnie spadł deszcz.
Nie długi, nie duży, ale jednak! Padało przez mniej więcej dwie godziny i w taczce zebrało się tak z pięć cm wody. Ale wszystko się przyzwoicie podlało. Może nawet na dwa dni starczy!?


  PRZEJDŹ NA FORUM