Dwa w jednym, czyli miejska dżungla |
Witaj Zuziu! Piękny ten nieniebieski, ja bym mu dała na imię Capuccino. Z zachwytem pooglądałam Twoje różyczki! U mnie jeszcze sezonu różanego nie mogę ogłosić, choć z każdym dniem jest coraz lepiej, w niektórych pączkach nieśmiało pojawia się kolorek, a u rugosy wyhodowanej z nasion nawet dość bezczelnie No i krzaczory różane wyglądają imponująco, jeszcze nigdy takie nie były |