Moja wymarzona działeczka
Marysiu, i my mamy dylemat dotyczący mamy W. Ma początki choroby Pakinsona i choć ma bardzo dobrze ustawione leczenie, to przecież jasne jest, że opieka będzie niezbędna. Za nic się nie chce zgodzić na stałe zamieszkanie z siostrą W., choć zimą nie ma wyjścia i musi tymczasowo z domu przenieść się do niej do bloku. Jednak gdy tylko nadchodzą cieplejsze dni - natychmiast wraca do siebie. Nie wiemy, jak długo będzie to możliwe a i teraz ciągle się martwimy, jak sobie daje radę.

Refleksja o porwaniu się z motyką na słońce pojawia się u mnie dość często wesoły ale tak czy inaczej jakoś w końcu dajemy radę. Wydobrzej póki co po kontuzji.


  PRZEJDŹ NA FORUM