Działka na sprzedaż
Lusiu obeszłam razem z Tobą ogród dookoła. Zachwyciłam się dorodnymi drzewami i krzewami w tym sosnami, które bardzo lubię, pięknym klonem, bzem, który przesłał mi cudny zapach i prześliczną tawułą. Zadumałam się nad wolą życia roślin dużych, mniejszych i tych zupełnie maleńkich. Bez odchwaszczania, nawozów, ochrony przed szkodnikami, bez dodatkowej wody (a pamiętamy jak suche i upalne było ubiegłe lato) nie tylko przetrwały ale jeszcze wychowały dzieci. A'propos dzieci - ja też nie mogę się nadziwić, że wychodzi siewka spomiędzy kostki na obrzeżu albo kamieni a nie 10 cm dalej na dogodnym terenie. Jak to się dzieje?
Moim zdaniem rośliny spisały się na medal w oczekiwaniu na Twój powrót. Masz piękne okazy floksów (albo żagwinu, nie umiem rozpoznać na 100%), rozchodników, żurawek czy narcyzów i tulipanów. Twoja decyzja o powrocie jest moim zdaniem doskonałym pomysłem dla Ciebie. Jeżeli masz dogodny dojazd i nie zabiera Ci on zbyt dużo czasu to kontakt z roślinami i przecudnym otoczeniem będzie dla Ciebie balsamem na niezagojone rany w sercu. Jestem pewna, że grzebiąc w ziemi, sadząc, przesadzając, planując rabaty i dogadzając roślinkom będziesz myślała tylko o nich a nie o tym, że kiedyś oddasz je w inne ręce. Powiedz jeszcze proszę, czy pokazany teren to jest to co pozostało przy domu już bez sprzedanego ogrodu?
Cieszę się, że przyczyniłam się do otwarcia Twojego wątku i obiecuję, że będę Twoją wierną czytelniczką a także interlokutorką.


  PRZEJDŹ NA FORUM