Rozmowy przy kawie (11) |
Bogusia pisze: Margolciu nie odzywam się do Cibie ooo rzucam focha ooooo....a to przez ten pleciony płotek, bo teraz moje plastyki mi się nie podobają kurde a ja sama w krzoki nie pójdę, do lasu też, a nie mam z kim iść, bo mężusia nie będę dręczyć patykami kurde skąd nabrać tyle patyczków na taki płotek???? Bogusiu, umknęło mi gdzie Ty mieszkasz??? Jak niedaleko to zapraszam. Ja mam nadmiar "patyków". Taki sobie teraz wymyśliłam sposób na częściowe pozbycie się zasieków. Będę plotła płotki! Dla Ciebie tez materiału wystarczy. Przyjeżdżaj i zabieraj. Misiu dziękuję za uznanie. Uważaj na siebie i nie przeforsuj się. I jak chłodno to siedź w domu. Ogródek nie ucieknie! Masz go za oknem, to podziwiaj! U nas dziś pada od rana, a mnie jakieś uczulenie dopadło. Raczej coś pokarmowego niż kwitnącego. Nawet pokrzywki za bardzo nie mam, ale swędzi! W związku z tym jestem wku........ (hmmm co by tu??? wiem!)...rzona! A dokładkę mój Brzuszek podeptał mi warzywnik (jeszcze nie zrobiłam stosownego płotka). Niby niedużo, ale jednak! wrrrrrrrrrrr |