Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Nieee...ja takiego cuda nie zrobię...patrzyłam w cukierni w Bolesławcu i takie robią, ale kosztuje tyle ile łączna pula na prezenty dla jubilatki, więc odpuściłamzawstydzony Mój będzie tradycyjnie bezkształtną bułą z kremem truskawkowym, ale nakryty opłatkiem ze stosownym motywem, a Flo wykonała z modeliny odpowiednie figurki do postawienia na wierzchu bardzo szczęśliwy

Bogusiu nie doszedł smutny Wyślesz jeszcze raz?

Misiu myślę, że za rok ta miodunka będzie do podziału, bo to młodziutka sadzonka, to przypomnij się, chętnie się podzielę. Mam jeszcze malutką bubble gum, na razie zakwitła jednym kwiatkiem aniołek Przez tę suszę najbardziej chyba miodunki i żurawki ucierpiały, dopiero teraz zaczynają odżywać neutralny

Dorotkę możesz ciąć, ja nie tnę, bo mnie ciekawi jak daleko zajdzie w swym niepohamowanym wzroście...jest już w pół drogi do drzwi wejściowych domu, a z drugiej strony idzie po bramie w kierunku sklepu - ciekawa jestem jak sobie poradzi z przejściem przez szosę bardzo szczęśliwy

Małgosiu wózek tak, sama praktykowałam, ale z huśtawką gorsza sprawa, bo większej siły wymaga, zwłaszcza jak osoba huśtana życzy sobie lotu pod samo niebo...usiłuję osobę nauczyć samodzielnego huśtania, ale na razie bez efektów. No więc huśtam, a sama wizualizuję w miejscu huśtawek wypasiony hamak, jak już użytkowniczki z dziecięcych atrakcji wyrosną bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM