Moja wymarzona działeczka
Marylko tulipany wnoszą tyle koloru do ogrodu i są tak piękne, że warto je ciągle dosadzać mimo, że czyhają na nie nornice a te nowe odmiany wyradzają się, zmieniają kolory lub przestają kwitnąć. Dwa lata temu miałam prawie czarne tulipany. W ubiegłym roku zakwitły pomarańczowo z czerwonymi muśnięciami a w tym roku zakwitł tylko jeden, chudy z małym kwiatem i był w jednolitym kolorze pomarańczowym.
Mnie tradycyjne tulipany kojarzą się z tulipanami nie czerwonymi a żółtymi. Takie rosły w ogrodzie mojej babci. Pamiętam jak skrzypiały im liście jak robiło się z nich bukiet wczesnym rankiem. Miało się wrażenie, że są zmrożone. Miały też dorodne, wysokie kielichy.
Piękne zawilce pokazujesz. Już Ci kwitną? Moje jeszcze są małe i nawet nie mają pąków. Ten wrzosowy to też zawilec? Piękny kolor. Pokazałaś prześliczne serduszki, okazałą kępa sasanki, olbrzymi okaz rododendrona i śpieszący się z kwitnieniem mniejszy. Widzę, że sadzisz pelargonie do gruntu. Jak Ci się spisują? Wyglądają na zadowolone.
Podsunęłaś fajny pomysł na ziemniaczki z grila aż zrobiłam się głodna.


  PRZEJDŹ NA FORUM