Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki |
Ewo, nie zabrzmiało miło to kiszenie we własnym sosie. Przepraszam Cię Betinko, że odpowiadam u Ciebie. Jaka to różnica, gdzie spotykamy się wirtualnie? Ja Beti Ciebie zawsze znajdę, i mimo, że na FO mam swój wątek, zaglądam również na inne, odwiedzam znane i nie znane mi bliżej osoby, wymieniając się doświadczeniem, albo po prostu zwykle komplementując. Zdrowia Betinko życzę. Z płuckami żartów nie ma. |