Rozmowy przy kawie (11)
Misiu doczekałaś się wreszcie swoich prac w ogrodzie a to znaczy, że choroba już całkowicie ustąpiła. Cieszę się, że maluszek czuje się dobrze.
Pat czy Ty jesteś "będąc młodą lekarką"? Takich objawów nie powinnaś lekceważyć, stawiać własnej diagnozy i na dodatek wdrażać domowych metod leczenia. To trochę niebezpieczne. A może przy okazji wizyty u pediatry zapytaj ją, którego ze swoich kolegów poleciłaby na Twojego lekarza? Nie możesz ryzykować zdrowiem, bo ktoś jest złym lekarzem i na dodatek grubiańskim osobnikiem.
Ho, ho! Flo wyrasta na nieodrodną córeczkę mamusi. To będzie ten sam poziom surrealistycznego poczucia humoru.
Miłego dnia z gośćmi!
Dorotko za informację o Wlazłym masz buziaczki. Cieszę się z Twojego kwitnącego RH. Jaki ma kolor? Ciekawe czy sasanka Ci zakwitnie bo one na ogół najpierw pąki kwiatowe a później liście. Ale może ta chce być wywrotowa.
Iwonko ten RH ma trzeci sezon u mnie. Był kupiony z trzema kwiatami, w ubiegłym roku miał tylko jeden a w tym każda gałązka uwieńczona jest kwiatem. Bardzo się cieszę. Pozostałe dwa RH nawet nie pokazują jeszcze koloru. Powojnik miał dzisiaj otwartych kilka kwiatków. Myślę, że jutro, pojutrze będzie wielkie kwitnienie.
Ależ zakupy robisz w tym roku! Pewnie pochwaliłaś się nim w swoim wątku. Na pewno są piękne jak wszystko co wybierasz. Później zobaczę. Nie mam pojęcia jaki iglasty krzew może mieć kwiatostany.
Nie smuć się córką. Jak będzie miała własne dzieci to będzie bliżej Ciebie. A na razie jest młoda i radykalna w swoich opiniach a pewnie ma jeszcze na dodatek naturę buntowniczki to uważa, że jej racja jest jedyną ważną racją.
Aniu kawę popieram ale jogurt z płatkami? Sam jogurt tak ale na drugie śniadanie a na pierwsze np. jajecznica z boczkiem wędzonym albo z cebulką. Dymkiem? Czy dobrze myślę? Zdradź co sobie kupiłaś. A najlepiej przymierz, zrób fotkę taką Sweety i pokaż.
Jesteś szczęściarą, że masz tak dobre relacje z córką. Czasami, mimo najlepszej woli matek, córki postrzegają je inaczej niż matki by tego chciały. Ja nie narzekam na moje relacje z córką chociaż często muszę przemilczeć swoją opinię bo nasze podejście do pewnych spraw jest diametralnie różne.
Anito Soniu właśnie o takiej "naturze typu jaja kurze ,ser, mleko" Dziewczyny rozprawiały. Na takim forum nic innego nie mogłoby wchodzić w rachubę.
Zuziu, Pat dziękuję Wam za podpowiedź. Tak to jasnota purpurowa. Pojawiła się w olbrzymich ilościach na łące udającej trawnik w ogrodzie a teoretycznie rośnie na żyznych gliniastych glebach. Skąd taką glebę sobie tu wzięła?
Olu nornica zjadła Ci kwiaty? Wiem, ze żywi się pokarmem mieszanym i zjada także liście ale, żeby kwiaty? Szkoda, cokolwiek to było zwłaszcza, że jak piszesz sasanki są młodziutkie i pewnie bardzo czekałaś na ich kwiaty.
Anitko myudah popieram w 100 procentach Twoją opinię dotyczącą zmiany lekarza. Szkoda groszków! Całusy.
Januszu wymyślona metoda na poprawę humoru, pozostaje tylko frustrującym pomysłem bez możliwości jej realizacji. Ciuchy, roślinki a nawet kochanek to można jakoś zorganizować. Ale robotny kochanek to już czysta fantazja a nie metoda.
Beatrix przykro czytać o Twoich problemach ze zdrowiem. Czy dobrze podejrzewam, że nie byłaś u lekarza? Do inhalacji lekarz zalecił mi kiedyś sól bocheńską. Zdrowiej. Trzymam za to kciuki.
Małgosiu Ty nawet w pociągu musisz pracować zamiast spać, oglądać krajobrazy lub czytać. Ale efekty wspaniałe 2 szale i ta firaneczka! Już chciałam zapytać czy szykujesz ekskluzywne pomieszczenie dla kota ale uprzytomniłam sobie, że kota u Ciebie nie widziałam. To dla kogo ta firaneczka? Tyle dyń mimo koleżanek? Moje pomidorki już w doniczkach od 3 dni. A nowa grządka dla nich ciągle niegotowa. Ale jeszcze mam trochę czasu.
Aga ciesz się z bycia babcią! Ja od mojego wnuka otrzymałam tyle radości, że czasami aż się bałam, że to za dużo szczęścia. A co do starości. Przez wiele lat przy zabawie w ściganie się z wnukiem dawałam mu fory tak jak to się robi z małymi dziećmi czyli po prostu truchtałam udając bieg. Aż kiedyś, a wnuk miał wtedy już 7 albo 8 lat, stwierdziłam, że pora zacząć ścigać się normalnie. No i zostawiłam młodego daleko w tyle. Przybiegł do mety, podparł się pod boki i naburmuszony wypalił "To niesprawiedliwe! Jesteś babcią a babcie nie mogą biegać tak szybko!
Fajny pomysł na rozsadnik i na znaczniki. To trzcina? Na czym opierasz włókninę? Na tych znacznikach? Nie zrywa Ci jej przy silnym wietrze?


  PRZEJDŹ NA FORUM