Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Musisz być z siebie dumna! Te zasieki gnębiły Cie już od dawna a teraz wreszcie nie będziesz miała ich na eksponowanym miejscu. Przydałaby Ci się maszyna do rozdrabniania gałęzi bo i mogłabyś wykorzystać zrębki do ściółkowania rabat i pozbywałabyś się powoli zasieków. Ale... raz dodatkowy koszt a dwa dodatkowa praca dla Ciebie chyba, że w międzyczasie napatoczyłby się pomocnik, o którym namiętnie dywagowałyście dzisiaj w pogaduszkach.
U córki problemem nie są zasieki z gałęzi ale prawdziwy Kopiec Kościuszki z ziemi i gruzu. Odziedziczony po poprzednikach a powiększony już przez córkę i mnie o różne prace ziemne prowadzone wokół domu. Nie możemy zaoferować tego jako ziemi ogrodowej bo nie wiemy co tam jest a jest pewnie także i gruz. Przeprowadzałam w ubiegłym roku wywiad dotyczący wywiezienia tego monstrum ale cena jest zaporowa. Lekko licząc będzie to minimum 2500zł do 3000zł. Wczoraj zdecydowałam, że wyłożę w tym roku 1000zł na ten cel. Przynajmniej będzie zrobiony początek. W następnym roku kolejny krok i wreszcie będzie można założyć tam rozległy skalniak albo całkowicie zniwelować teren. Kopiec jest też położony w centralnym punkcie ogrodu. Pewnie tak było wygodniej dojeżdżać do niego.


  PRZEJDŹ NA FORUM