Ogrodowe marzenia Malioli :)
Olu dziękuję Ci za dobre słowo. Wpisuję się u Was w wątkach wtedy, gdy mam wenę lub coś mnie szczególnie poruszy bo nie mam czasowych możliwości na dokumentowanie wpisem każdej bytności na wątku. Traktuję mój wpis tak jak rzeczywistą wizytę. To jest dla mnie chwila, żeby gospodarzowi przekazać swoje odczucia, pogawędzić chwilkę, pochwalić to co zasługuje na pochwałę, wyrazić swoją opinię, gdy zostanę o to poproszona itd. Nie lubię w drzwiach mówić jednocześnie dzień dobry i do widzenia i "fajnie było u Ciebie".
Zadałaś pytanie: na tak opisanej fotce i takie coś do rozpoznania, w ubiegłym roku nie kwitło, teraz ma takie jakby ciemno-fioletowe pąki mogą to być goździki brodate albo laki. Bardziej skłaniam się ku goździkom. Ciekawe co to będzie naprawdę.
Bardzo, bardzo podoba mi się zestawienie kolorystyczne żurawek a ich cena przyprawia o zawrót głowy bo sadzonki pięknie wyrośnięte. Nie zachwycam się powojnikami bo straciłam do nich serce po ubiegłorocznych zakupach z renomowanej szkółki Marczyńskiego. Miały być odmiany super wytrzymałe na trudne warunki, odporne na choroby i niezawodne. A ma to co mam. Czyli jakieś nędzne próby wypuszczenia pędów. Jeden jest wyjątkiem i lada moment będzie kwitł a pozostałe... Ech! Najbardziej mi żal tych ponad dwudziestu kraterów, które w pocie czoła wykopałam dla nich zgodnie z filmem instruktażowym ze szkółki. No cóż pewnie powojniki nie lubią mnie i nie interesuje ich to, że ja je uwielbiałam.


  PRZEJDŹ NA FORUM