Moja wymarzona działeczka
Marysiu w zeszłym roku przeżyłam horror z osami , wyszłam poza ogrodzenie z Amelką na spacerek , w pewnym momencie , rój os zaatakował psinę a potem nie , ona uciekła w kierunku domku ja mało nóg nie połamałam , koszmar w ciągu kilku minut , ona chyba zaczęła coś wygrzebywać w trawi i one widać miały tam gniazdo to był początek listopada , ona jest kudłata , kilka wplątało jej się w sierść przy ogonie , jak udało mi się ją złapać w rękawiczkach wyplątałam kilka , ale podczas ucieczki któraś mnie użądliła , rękę miałam sztywną i spuchniętą do łokcia , ale trzeba mnie było widzieć jak leciałam do domu oganiającą się kamizelką którą na szczęście miałam na sobie , potworność to mało powiedziane ..pomyślałam jak już ochłonęłam , jak to mogło się skończyć w ciągu kilku minut mogłam stracić życie


  PRZEJDŹ NA FORUM