| Rozmowy przy kawie (11) |
| Wróciłam obładowana łupami z ogrodu Ewy i fantastycznych okolicznych szrotów, ale pokażę już jutro, bo mnie ta jazda wądołami i krzaczorami wymiękcza Misiu ziemia najważniejsza, a nasadzenia zrobisz sobie sama, pewnie z lepszym skutkiem niż nieogrodniczymi rękoma |