Rozmowy przy kawie (11)
Och, dziewczęta, żebyście wiedziały jak ja śmierdzę. Zaraz muszę pod prysznic. I to szybko!
Wykorzystałam to , że dzień szary, ale suchy i bez większego wiatru i cichutko, w kąciku paliłam swoje zasieki.
Stałam z widłami w dymie ogniska przez 4 godziny, nogi mi w d... wlazły, capię jak stado diabłów po awarii kotłów, a spaliłam raptem może jedną setną, albo i mniej. taki dziwny
Czyli jakbym tak paliła co dzień to mniej więcej w sierpniu skończę to co mam w tej chwili. Ale żeby za dobrze nie było to zasieków przybywa, bo co dzień coś się wycina. To grube pójdzie do pieców, ale te drobne to muszę powolutku palić na ognisku. Ciekawe jak długo będę się tych zasieków pozbywała?
A dziś upiekłam sobie kiełbaskę, żeby tak zupełnie bezproduktywnie tego ognia nie palić. bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM