Kiedy zakwitną piwonie
Dario, właśnie wracam z Twojego drugiego wątku. Nawet mogłam wejść nie mając konta. Przejrzałam całość od razu. Masz potencjał.aniołek Poczytałam trochę o pojawiających się problemach z sąsiadami. Czasem wystarczy wprost powiedzieć, żeby nie wylewali szamba na Twoją działkę i nie robili innych jeszcze rzeczy. U mnie zawsze skutkuje ta metoda. Przynajmniej tu, gdzie mieszkam teraz. Prówbowałaś rozmawowy bezpośredniej? Widziałam też, że używasz włókniny i chyba z dobrym skutkiem. Niestety o sobie tego powiedzieć nie mogę. Rośliny mi pod nią gorzej rosną. Truskawki nie chciały w ogóle kwitnąć. Zakwitły dopiero jak ją zdjęłam. A młode tujki całkiem zmarniały. No i nornice miały pod nią jak w raju. Jak zdjełam to przeżyłam szok. Korytarze porobiły takie, że ojojoj. zdziwiony Pozdejmowałam wszystkie włókniny jakie miałam, korytarze zniknęły, roślinki maja się lepiej. Tylko tujki nie wiem czy odżyją.
No i różyczek zazdraszczam, zawsze wszędzie i każdemu.pan zielony Miałam sobie kupić na pierwszy raz jakieś odporne rabtaowe albo okrywowe, ale oczywiście kasy zbrakło na to. Piękne są i widzę, że bezproblemowe czyli idealne dla mnie. pan zielony Muszę wrócić i odszukać ich nazwy.
Pozdrawiam.aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM