Rozmowy przy kawie (11)
Bogusiu, miły ten Jo, ale i nie dziwię się, że do takiej miłej kobietki jak Ty tak szybko się przywiązał. Szkoda człowieka, bo w tym wieku i stanie zdrowia przydałoby mu się trochę stabilizacji. By mógł uznać te drugą osobę za kogoś na prawdę bliskiego. A takie zmiany temu nie służą...
W nocy mojego starszego sąsiada zza płotu wzięli do szpitala. To teść mojego kuzyna, ale to ja częściej jestem w ogródku i jak się krząta koło domu to zawsze sobie porozmawiamy. Lubi sobie powspominać, a niekiedy nie ma z kim, więc lol Ciekawie opowiada, więc czemu miałabym z nim nie pogadać. Mam nadzieję, że wszystko z nim będzie w porządku. Miło byłoby by doczekał się prawnuczki, to już za 2 miesiące. Jej mamusia jest moją chrześnicą i to jego jedyna wnuczka. Przejęłam się i nie mogłam potem zasnąć, więc walnęłam sobie kieliszek wina smutny Kupuje sobie takie małe buteleczki, jak widać w sam raz na takie "okazje".
Za oknem względny spokój tzn. nie leje, nie wieje, nie pada śnieg. Nie wiadomo jednak jak długo...
Chwytam kawę i znikam, bo praca za mna tęskni. I choć to tęsknota jednostronna, to nie mam wyboru...


  PRZEJDŹ NA FORUM