Rozmowy przy kawie (11)
Jaka masakra na dworze: deszcz ze śniegiem zacina, zimno i wstrętnie, a R. stoi na granicy czesko-niemieckiej, bo takie śnieżyce, że nawet autostrada nieprzejezdnazdziwiony A w tę cudowną pogodę wybrałam się do szkoły niepotrzebnie, bo pani Florki chora, są łączone grupy, a jutro w ogóle zajęć nie ma, bo egzaminy 6-klasistówdiabeł Skoro już jednak się wybrałam, to zrobiłam większość zakupów na święta, resztę dokupię jadąc po mamę w czwartek, a poza tym z domu się nie ruszę, póki pogoda się nie opamiętataki dziwny

Bogusiu może nie kupuj jeszcze biletu na busa tylko sprawdź, z której strony wiatr wieje..jak z zachodu, to wyjdziesz przed dom i Cię samo przywieje do Polskiwesoły

Iwonko ja robię do bólu tradycyjnie, tzn. mazurki, drożdżowe i sernik, sernik może krówkowy albo jakiś wymyślniejszy i z masami do mazurków też się pobawię, zeby nie tylko kajmak był.


  PRZEJDŹ NA FORUM