Przebiśniegi, śnieżyczki, zawilce, złoć i fiołki
Marylko rowery należą do dwóch chłopców z sąsiedniej wioski, którzy przejeżdżali tamtędy wraz z pieskiem uwidocznionym na fotce. My przyjechaliśmy samochodem. 14 km z siódmym krzyżykiem na karku i bez treningu to trochę zbyt ryzykowne. Jeszcze, gdyby była ścieżka rowerowa to można byłoby pomyśleć o kilku przystankach ale jechać szosą to nie na moje nerwy.
Elu taki widok, jak pokazałaś, w mieście to prawdziwy cud. Nie mogę napatrzeć się na te niebieskie kobierce. Prześliczne. Cieszę się, że dołączyłaś swoje zdjęcia bo udowodniłaś, że obok zieleni, bieli i żółci pojawił się następny kolor wiosny.
Jurku Twoje śnieżyce takie dorodne a rosną na odkrytym terenie, w gęstej trawie i to na skarpie wzdłuż drogi, gdzie pewnie dużo soli, piachu i nie wiadomo czego jeszcze. A my tak na nie chuchamy w ogrodach z różnym skutkiem. Już spotkałeś pierwiosnka? Ja jeszcze nie ale mam nadzieję, że w Święta mi się to uda jak pogoda będzie trochę łaskawsza.
Zuziu masz szczęście, że tuż pod bokiem możesz cieszyć się takimi widokami. Twój las dostarcza nam pięknych wrażeń przez cały rok a te kwitnące zawilce są dopełnieniem początku wiosny. Szkoda, że nie ma w nich Kredki. To byłby dodatkowy smaczek. Zauważyłaś, że Twoje fiołki mają inne listki niż te najczęściej spotykane? Ciekawe czy wśród fiołków leśnych też występują różne odmiany?
Lusiu Ty jak zwykle pokazujesz najprawdziwszą arystokrację wśród dziko rosnących. Nie widziałam w naturze ani żółtych zawilców ani miodunki. Wypadałoby wybrać się do Lasu Kadyńskiego. Szkoda, że to tak daleko! Dobrze, że są Twoje piękne zdjęcia. Dziękuję Ci za nie.


  PRZEJDŹ NA FORUM