Rozmowy przy kawie (11)
nas od rana albo pada, ale deszcz, albo przestaje, a na nawet na chwilę wyszło słonko zdziwiony Zdziwiłam się, bo nie liczyłam na nie. Jest przy tym w miarę ciepło, ale makabrycznie mokro. W ogródku aż świszcze pod nogami woda. Więc jeśli jest ktoś, kto cierpi suszę lub tylko ma zapotrzebowanie na deszcz- oddam go za darmo, nawet dopłacę :wink: Korzystając z tego wzięłam się za porządki domowe. Piorę, zmieniam pościel, a głównie na kolanach wycieram zakamarki, gdzie na co dzień nie docieram. Robótka nie za miła, za to świadomość, że jest czysto rekompensuje trudy. Ot przypadłość PPD. Ale robię sobie to powolutku z przerwami. W końcu nie ma ciśnienia. Szaleć nie zamierzam na te parę dni świąt bardzo szczęśliwy
Misiu! Jednak złamany? No to trochę nabroiłaś...


  PRZEJDŹ NA FORUM