Rozmowy przy kawie (10)
A ja wczoraj padłam bardzo szczęśliwy I tak podpierałam oczka zapałkami, by wyprowadzić Okiego o odpowiedniej - w miarę - porze. To są skutki intensywnej pracy w pracy, a potem w ogrodzie... Dziś znowu słonko, więc szykuje się kolejny taki dzień. Ale wczoraj dzień zaczął się miło. Na zebraniu szefów moi koledzy strzelili mi tyle komplementów, że zdziwiony Nie chwaliłam się, ale włosy mam już długie, a że wcześniej nosiłam spięte nikt nie zdawał sobie sprawy, że tak urosły. No i postanowiłam jakiś czas temu się za sobie wziąć i nieco o siebie zadbać. Staranne stroje itp. No i chyba jest efekt bardzo szczęśliwy Jak już nie mogę mieć rozmiaru 36 to choć nie będę jak ostatni kocmołuch taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM