Rozmowy przy kawie (10)
Madonna - serdecznie pozdrawiam bardzo szczęśliwy
Pat, nie przejmuj się szkołą , przyjmą, bo dziecko to kasa. Amen. Przerabiałam to z Mają, jak zabierałam ją z tego cyrku zwanego szkołą i przenosiłam. Bez problemów, fakt, że teraz chodzi do Szkoły , więc może ja inaczej na to patrzę , ale wierz mi, w tym przypadku kasa rządzi. A z Sarą zrób to co pisałaś taki dziwny Moja siostra najmłodszego dawała do prywatnego żłobka , bo do pracy wrócić musiała , a miejsca nie było. Ale jak przyszło iść do przedszkola - też miejsca nie ma bo on do żłobka nie chodził . Piany na usta dostała i powiedziała ,że 1.09 przyprowadza dziecko do gabinetu burmistrza , z drugim śniadankiem w pudełku . Krążyli koło niej jak sępy, ale okazało się ,że baba twarda i nie odpuści. Chyba 26.08 zadzwonili że miejsce jest hehehehe Da się????
Ja mam dziś dzień spaprany jak mało. Miałam szybko się obrobić i jechać do sądu xerować akta z rozprawy . Ale siódemce zachciało się zablokować mi dostęp , bo potwierdzenie nie doszło. Dobrze ,że mam układ z kurierem, bo bym dziś wysłała , chyba siebie w kosmos. Do sądu oczywiście nie zdążyłam... A mówiłam ,że sędzia odmówił biegłego z zakresu paralizatorów? Mam se sama przygotować... Q...ć I wydzwaniam jak śledź na występach po firmach i się tłumaczę jak chora psychicznie. To jest upokarzające, naprawdę.
Idę , bo synuś grzeje w mikroweli szarlotkę , a ja mam dać lody do tego . A cooo niech rośnie to na d... diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM