Moja namiastka ogródeczka
Dziękuję wszystkim za wizytę w moim ogródeczku.Jureczku ja nie kokietuję u mnie moc chwastów tyle że na zdjęciach tego nie widać bo raz że roślin zielonych sporo więc się to wszystko zlewa a dwa że staram się w miarę sił i cierpliwości walczyć z nimi.Zdjęcia też wybieram bo wstyd takie chwastowisko pokazać aniołekAle walkę z podagrycznikiem na razie przegrałam.Zuziu dziękuję za podpowiedź rzeczywiście wszystko wskazuje na Indigolette ale złości mnie to że kupowałam różę z ® i za to r zapłaciłam więcej.Trudno dobrze że róża ładna w miarę zdrowa i na dodatek ładnie pachnie.A zwierzaczek chyba padł łupem któregoś kotka bo go(ją) dawno nie widziałam. Mam tylko nadzieję że mi się tam gdzieś w zaciszu nadmiernie nie rozmnaża. Beatko ta hortensja ma taki kolor nawoziłam ją raz na wiosnę.Mokro ma bo jak ja nie mogę podlać to ile sięgną to podleją sąsiedzi.Listki maja meszek ale w dotyku (przynajmniej dla mnie)niezbyt przyjemne.Cieszę się Beatko że podobają ci się moje róże.Elu czy twój mąż jest po zawale?Czy go to balonikowanie bolało?Czy po tym balonikowaniu może podróżować?Napisz coś o chorobie męża.Mój brat jest po zawale.Na UKG frakcja wyrzutowa wyszła bardzo niska 20% .Ma też uszkodzoną zastawkę.Miał niskie ciśnienie zwłaszcza to rozkurczowe,które się trochę poprawiło po lekach które przepisał mu kardiolog w Ochojcu.Teraz wszystko w rękach duńskich lekarzy bo brat się nie zgodził na dalsze leczenie w Polsce, a szkoda bo ja mimo wszystko bardziej ufam naszym lekarzom.Kardiolog ma się skonsultować z chirurgiem i listem mają powiadomić brata kiedy i co będą mu robić w szpitalu.To czekanie jest bardzo stresujące.Jestem już częściowo spakowana i czekam bo niestety ale mogę być tylko u brata miesiąc Więc jak brat pójdzie do szpitala to wyjeżdżamy.Wybraliśmy podróż promem.


  PRZEJDŹ NA FORUM