Rozmowy przy kawie (10)
Dzień dobry! no mnie w weekend to o 6 rano nie oczekujcie, bo odsypiam tydzień... odsypianie zawsze kończy się tym, że do południa nie mogę się obudzić, więc kawą chętnie się poczęstuję aniołek Z wypróbowywania nowego wyrywacza chwastów chyba dziś nici, bo co prawda jeszcze nie pada, ale raczej na pewno będzie, no i zimnica...w zamian chyba zacznę okna myć, bo nadal widnieją na nich wymalowane śniegiem w sprayu Mikołajetaki dziwny

Bogusiu, z tym podsuwaniem Jo zakazanych rzeczy to nie jest tak jednoznacznie: nasz stryjeczny dziadek, u którego całe życie mieszkaliśmy, a na starość opiekowała się nim mama, ostatni rok zycia miał kiepski, z niewydolnością nerek, cukrzycą, wylewami i kupą innych rzeczy...wiadomo już było, że z tego nie wyjdzie i na powrót zdrowym 30-latkiem się nie stanie, a uwielbiał dobrze zjeść, więc czasami mama podawała mu większą dawkę insuliny, a potem wystawną kolację albo czekoladkę aniołek Bywało, że kończyło się to wizytą pogotowia, ale...on był wtedy taki szczęśliwyaniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM