Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Dario, patyk był po cięciu, dostałam pocztą, więc nie taki super-świeży, wetknęłam wprost do ziemi między krzewy - w sumie z umiarkowaną wiarą w powodzenie, a on już w tym samym roku wypuścił pędy na metr długie i kwitł. Teraz to co ciachnęłam dla Basi to połowę wsadziłam do donicy na zewnątrz, a połowę w pomieszczeniu, coś na pewno przetrwa aniołek

Porobiłam dziś chwilę w ogrodzie, pojawiły się już szafirki, a narcyzy mają pąki, zdjęcia wstawię później albo i jutro, bom zmęczona okrutnie po porannych przeżyciach z Ziutkiem, który miał nieszczęście spotkać się z autem lub cudzym butem - mam nadzieję, że to pierwsze, bo łatwiej przełknąć mi myśl, że ktoś go potrącił przypadkowo, a nie ze złej woli... Jest już po operacji, miał zerwane wszystkie mięśnie brzucha i przepuklinę, ale podobno operacja się udała i kotka poskładali do kupy, tylko biedak mocno cierpi, więc na razie leży w szpitalu nadźgany ogłuszaczami, a jutro zobaczymy co dalej...szpital, sanatorium, luksusowe wyrko we własnym domu? aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM