A ja grzecznie po pracy, a wyrwałam się nieco wcześniej (jakieś 40 minut, ale zawsze), do ogrodu Skończyłam cięcie hortensji przed domem (za domem mam dosłownie 2) i z grubsza (oj mocno z grubsza) uporządkowałam jedną z różanek. I w paru miejscach - rabaty wzdłuż ścieżki do domu. Całości się nie da, bo leży śnieg, a winnych jest makabrycznie mokro. Ale nawet przy tym przyjęciu miejsca, gdzie nie leży, tzn. ich porządkowanie zajmie mi jeszcze z parę dni, szczególnie przy uwzględnieniu, że robię to z doskoku. Po drodze z pracy byłam też w moim ulubionym ogrodniczym, gdzie wręcz ucieszyli się na mój widok Zgadnijcie dlaczego... I po wcześniejszym obczajeniu w necie cen kupiłam tam kurzaka i nawozy pod drzewa i krzewy owocowe, bo uwzględniając rabat, a dostałam, bo kupiłam nawozy i to sporo koledze z pracy, nie opłacało mi się zamawiać w internecie. Nie byłam pewna, czy mam nawóz pod borówki i rh, więc niestety nie kupiłam. Czyli wydam jeszcze 19 zł i będę gotowiutka na nawożenie. Mam wsjo na cały sezon Słowem, przygotowania do sezonu ruszły. |