MARZEC
Kolejna tura liści wysprzątana. Różane potwory (Alchymist i Constance Spry) odkryłam, rozkopczykowałam i zakulkowałam. Ręce mam jakby mnie stado dzikich kotów napadło. zakręcony
Dziś też cięłam trawy ..... dużo powiedziane - mam kilka rozplenic. Przycięłam większą część lawendowych krzaczków, resztę dokończę jutro po pracy.
Nie zrobiłam oprysku, bo ..... wcięło mi paint zooma. taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM