Szrenica i na jej czubku schronisko "Na Szrenicy"
Wczorajszy spacer, najpierw w okolicy domu, a potem po mojej działce
Tak wygląda dróżka na górke biegnąca wprost z mojej działki. Nie poszłam nią, skręciłam w lewo i poszłam drogą przez lasek
Zadowolone psiaki, w tle ogrodzenie/zasłona/wiatrochron sąsiada zza górki, moim zdaniem spawdza sie to średnio i w tutejszych warunkach klimatycznych szybko niszczeje, ale nie mój płot - nie moja sprawa, stać go na wywalanie kasy w błoto, to sobie wywala. Za płotem pogórze/podnóże
Jeszcze bardziej zadowole psiaki
Lars vel Dużuś Lolo zasłuchany w pierwsze wiosenne śpiewy ptaków i dróżka powrotna na naszą górkę
Nasza posesja widziana zza górki od południa, od strony Karkonoszy
Wyglada to jakby to był taki zupełnie łysy pusty teren, ale to złudzenie, bo gorka zasłania moje drzewka i krzaki, a także drzewa w dole poniżej domu.
Tu widok na moje ranczo od zachodu, od razu widać, że mam krzaczorów całkiem sporo
Kiepskie zdjęcie, ale cyknęłam tylko jedno, więc nie ma wyboru
No i robimy obchód naszej działki
A to seria pt.: "zimowe drzewa na tle błekitu nieba"
Dęby
Stara jabłoń na skraju mojej części górki
Orzech włoski
Kwitnące leszczyny
Kotki olszynowe, kiepskie zdjęcie, ale kiedy robiłam chyba byłam juz dośc oślepiona przez niskie słońce i wydawało mi się, że mam ostrość na kotkach...
Z bliska
Przebiśniegi wciąz jeszcze nie rozwijają pąków
8)
########################################################################################################
Misiu, pytałaś mnie o psiaki, czy nie boję się, że uciekna za zwierzyną. Kiedys juz pisałam, że nie, bo moje psy sie nie oddalają, tak są nauczone, że mają sie trzymać blisko. To działa, nie mam z nimi problemów. No, ale nigdy nie jest tak idealnie, jakby sie chcialo... Ostatnio w lesie zrobiły mi numer i poszły w las jakimś tropem Czasem zdarzalo im sie wbiec gdzieś w choinki, ale natychmiast wybiegały, a tym razem nie bylo ich ze dwie minuty. To niby mało, ale pies, nawet w lesie, porusza sie szybko, więc dwie minuty to sporo, gdy traci sie go z oczu. Wróciły takie zadowolone z siebie, jakby dokonały jakiegos odkrycia, a ja byłam wściekła na nie Oczywiście nie mogłam tego okazać w tym momencie, bo wiadomo, że w chwili, gdy pies wraca do pana, to trzeba go pochwalic za to, że włąsnie wraca, a nie karcić, że wcześniej gdzieś pobiegł Bo psia logika jest prosta, a pamięc w takich chwliach krótka No to sie rozpłynęłam w zachwycie, że tak ślicznie do mnie przybiegły, pogłaskałam i w ogóle, żeby sobie zapamietały, że im szybciej wróca do mnie, tym szybciej zaliczą głaski i zachwyty, jakie sa fajne i mądre i w ogóle No tak to działa u psów Teraz mam jeszcze bardziej wyostrzoną czujność, gdy tylko widzę, że zbyt sie zastanawiają nad jakims zapachem lub szelestem, to od razu odwracam ich uwagę i wołam do siebie. Kawałeczki kiełbaski w kieszeni bardzo sie przydają
|