NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród
Tak, Elu, dzwoniłam.

Wygląda na to, że pan miał dwa podobne telefony dzisiaj, od Ciebie i ode mnie. :-)

No więc tak, pan jest hodowcą, z tym że krzewiaste ma szczepione, swoje. Ponoć podkładka lepsza, niż te holenderskie.
2-letnie sadzonki. Więc chyba trzeba trochę poczekać na kwitnięcie.
Moje miały po kilka pąków kwiatowych, ale według zaleceń pani Krystyny nie dopuściłam do kwitnięcia - no prawie.
Tzn. poobcinałam wszystkie pączki, zostawiając tylko jeden, na tej różowej dwa (przypadkiem chyba), bo jako ciekawskie stworzenie musiałam zobaczyć, jaki będą miały kolor.
Najbardziej zaskoczona jestem tym, że kwiaty na nich rozwinęły się już w pierwszej dekadzie maja.
No i wiesz, zobaczyłam i obcięłam, żeby się nie męczyły z zawiązywaniem nasion.

Ja tam wcale taka zorientowana w temacie nie jestem, jak Ci się wydaje.
Czytałam u pani Krystyny te informacje, a potem trafiłam na wyprzedaż i zakupiłam sobie taką książkę:

książka

I czasami zerkam sobie do niej, głównie na zdjęcia. Wczoraj porównałam sobie kilka z ofertą.
I tyle właściwie.

Mój M dość zaangażowany, ale też nie finansowo, ja muszę chomikować.
Dobrze, że dołki kopie chętnie. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM