Rozmowy przy kawie (10)
    iwonaPM pisze:

    Misiu ale ja jeszcze w ogrodniczym nie byłam aniołek Ja uwielbiam prowadzić auto , ale ostatnio mam same krótkie trasy lol Nic jutro troszkę nadrobię , bo pora z młodym jechać na szczepienie . A że ulubioną doktorkę młodego - i w dodatku pochodzącą z sąsiedniego osiedla w Lublinie lol mamy w stolycy to przy okazji zaliczymy jeszcze kilka miejsc oczko


O to tak jak ja, tylko ja na wsiową skalę: jadę jutro z Sarą do Bolesławca do dentysty z silnym postanowieniem zahaczenia o ogrodniczo-budowlany. W naszym ogrodniczym dwa dni temu widziałam w sprzedaży stokrotki i bratki zdziwiony

Ewo no to przyjemna niespodzianka z pustkami w przychodni, a mniej z alergią...czyżby na koty?aniołek

BeatkoR teraz bierze standardowe na zapchany nos, nasz para-lekarz rodzinny, który nie lubi leczyć stwierdził, że na złą przegrodę nosową dodatkowo źle zoperowaną nie ma rady i zepchnął sprawę na laryngologa...R tak miewa co parę lat, że non stop chory, ale kiedyś laryngolog we Wrocławiu mu pomógł, więc może i szczeciński pomoże?

Aniu leserzy muszą mieć z Tobą w pracy fatalnie...przy swoim niezorganizowaniu nie chciałabym być Twoją podwładnątaki dziwny Choć z drugiej strony, praca zawodowa, to jedyna dziedzina, w której ogarniam się odpowiednio.... jeszcze Ci męskie parytety w pracy wprowadzą, jak zaczniesz leni płci męskiej gonić do robotyaniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM